Dzisiejsz wpis jest tylko przestrogą dla innych budujących. Ogólnie na blogu nie dzielę się z Wami sprawami osobistymi, ale przychodzi dzień, taki własnie jak dziś, gdzie człowiek dostaję nauczkę, obwinia się, płacze, jest w szoku itp. Na szczęście całe zdarzenie kończy się w miarę szczęśliwie, ale w pamięci zostaje na całe życie. No to od początku: Byliśmy dziś w lokalnym sklepie łazienkowym, oczywiście był z nami Gracjan. Oglądamy jak zwykle kibelki, szafki itp. Gracjan ma już 3 latka jest na tyle samodzielny, że o trzymaniu za rączke nie ma już mowy, no chyba, że przechodzimy przez jezdnię. Tak więc w takim sklepie z meblami łazienkowymi, testuje szafki(większość tych szafek jest powieszona, ale nie wszystkie) jak rodzice!...chwila nieuwagi i o włos od tragedii, wąski słupek łazienkowy się przewraca...i takie uczucie, jakiego nigdy nie doświadczyłem i nie chce już doświadczać. Skończyło się na na pekniętym paluszku i podejrzeniem wstrząśnienia mózg. Mały jest na obserwacji w szpitalu, żona z nim, a ja nie dawno przyjechałem i jakoś nie mogę dojść do siebie. Człowiek się obwinia, ale powiedzcie sami czy taka szafka ma prawo się w sklepie przewrócić..???, moim zdaniem nie! Nie chcę przerzucać winy na innych bo nie ma to najmniejszego sensu. Wiem, że przy tym zadarzeniu zawaliliśmy razem z żoną, i musimy sobie z tym poradzić. I sobie poradzimi, bo razem zawsze dajemy radę!!!
A do Was mam prośbę, zwracajcie uwagę na swoje pociechy i w małych lokalnych sklepach i w castoramach, i na parkingach , i na budowie bo zagrożenia czychają wszędzie, tylko my sobie nie zdajemy z tego sprawy.
Pociągnął tylko za szufladę...w takim mebelku:

Komentarze